środa, 31 lipca 2013

Podsumowanie lipca.

"Mieć w Tobie największy skarb,

nie mając innego nic."

***

Ostatnimi dniami mam fatalny humor. Żałuję, że tracę wakacje na siedzenie w domu i użalanie się nad sobą. Ale jakoś nie mam innego wyboru. Te dni miały wyglądać inaczej, zupełnie inaczej. Dni, a nawet tygodnie.

Ta notka początkowo miała mieć zupełnie inny charakter, ale z racji tego, że dziś mamy ostatni dzień lipca, uważam, że wypadałoby ten miesiąc jakoś podsumować.

Pierwszy tydzień lipca minął bez większych niespodzianek. Wszystko było tak, jak powinno. Wakacje rozpoczęłam u Dziadków w Ludwiczynie, tam też dużo czasu spędziłam z kuzynką oraz znajomymi. Odpoczęłam i na pewno jeszcze w te wakacje tam wrócę.

 

 

..szóstego lipca..

W ten dzień spotkałam się z Patrycją, którą z tego miejsca pozdrawiam :) Już jakiś czas planowałyśmy nasze spotkanie, wspólne zdjęcia.. Wiele osób zszokowało to, że mam z Patrycją jakikolwiek kontakt, z wiadomych powodów, o których nie muszę tu pisać. Myślę, że niektórzy do dzisiaj są tą sytuacją zdziwieni, bo spotykam się jeszcze z pytaniami na asku na temat moich kontaktów z Patrycją.
Dogadujemy się dobrze, więc mam nadzieję, że ten kontakt się nie urwie, a że my jeszcze w te wakacje wybierzemy się wspólnie na basen! :)

Patrycja rybka i Patrycja dziubek :D



 

 

..siódmego lipca..

Pamiętam, że ten dzień na starcie nie zapowiadał się zbyt ciekawie. W końcu to była niedziela. Ale wtedy byłam zdania, że są wakacje i trzeba cieszyć się każdym ich dniem, nawet głupią niedzielą. Po południu pojechałam z Maćkiem, Dawidem, Patrykiem i Mateuszem nad zalew do Kobyłki. Potem zaliczyliśmy pizzerię i dzień jakoś minął. Wieczorem razem z ciocią, kuzynem i dwoma innymi osobami pojechaliśmy na Dni Perzowa, których gwiazdą był zespół ŁZY. Nie byłam na ten wyjazd jakoś pozytywnie nastawiona, pojechałam tam z myślą, że szybciej minie mi wieczór. Ale zespół mile mnie zaskoczył, bawiłam się świetnie, mam nawet na pamiątkę plakat z autografami, które kolekcjonuję :)




..ósmego lipca..

Ten dzień był szczególnie ważny dla mojego chłopaka, który wtedy obchodził swoje osiemnaste urodziny.
Pojechałam do niego z kilkoma skromnymi prezentami, spędziliśmy trochę czasu razem. Byłam szczęśliwa, bo bardzo cieszy mnie każda najkrótsza chwila, spędzona u Jego boku.

 



 ..trzynastego lipca..

Pamiętam, że w ten dzień w końcu się porządnie wybawiłam. Pierwszy raz w te wakacje, ale-jak się później okazało-nie ostatni. Wieczorem wybrałam się z ciocią, wujkiem i Piotrusiem na Dni Gminy Dziadowa Kłoda. Również w nadziei, że wieczór szybciej mi minie, podobnie jak było z Perzowem. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będę bawiła się do samego końca imprezy! Potem odłączyłam od cioci i byłam ze znajomymi, dzięki którym ta zabawa stała się świetna i będę pamiętała ją długo :)



Z Madzią i Michałem :)

Z Judytką i Domą :*

Universe

Universe

 

 

 ..szesnastego lipca..

Szesnasty lipca  i czwarty wspólny miesiąc. Co miesiąc poznajemy się lepiej, kochamy mocniej, przeżywamy więcej. Ten czas płynie nieubłaganie, ja pamiętam jak Cię poznałam. Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, pierwszy spacer za rękę. Pierwsze przygody, przypały, cudowne chwile, Twój stres przed spotkaniem z moją Mamą, potem Waszą pierwszą rozmowę. Teraz już rozmawiacie spontanicznie. Cieszy mnie to.
Lubię na Ciebie patrzeć. Tak po prostu. Kocham Twoje oczy i uśmiech. Twoje wygłupy, nawet żarty, których nie rozumiem i teksty nie na miejscu. Lubię Twoje samouwielbienie. Tak, przecież jesteś przystojny. Dla mnie najprzystojniejszy.
Kocham Cię, bądź już zawsze. :*







Just be!

 

 

 ..osiemnastego lipca..

..fotografowałam moją śliczną Mamę. Już od dłuższego czasu planowałyśmy wybrać się na zdjęcia, szukałyśmy tylko pomysłu i czekałyśmy na odpowiednią pogodę. A mimo to i tak wybrałyśmy się na tą 'sesję' spontanicznie. Efekty już tu przedstawiałam, ale pochwalę się nimi raz jeszcze, bo nie ukrywam, że jestem z tych zdjęć zadowolona, a sama Mama powiedziała, że to jej pierwsza sesja w życiu, która jej się podobała. No i oczywiście jestem dumna z tego, że mam taką piękną Mamę! <3







 

 

..dziewiętnastego lipca..

Wtedy dla odmiany przed obiektywem mojej cyfrówki stanęła moja czteroletnia kuzynka Martynka. Piękna, z długimi włoskami i drygiem do pozowania! Ciągle powtarzam, że w przyszłości zostanie modelką. Kto wie, może moje słowa się ziszczą?






Mała Modeleczka :)


.. a wieczorem razem ze znajomymi śmigałam na SunBeach Party, na którym bawiłam się świetnie! :)

Od lewej: Magda, Dominika, ja, Artur i Karolina :) :*

 

 

..dwudziestego czwartego lipca..

..znów moje małe Słodkości! :) A reszta wieczoru z Kochaniem :*









 

..dwudziestego siódmego lipca..

..Podjęłam spontaniczną decyzję i postanowiłam poprosić Rodziców, żeby w końcu pozwolili mi jechać na prawdziwą imprezę. Zgodzili się, naprawdę się tego nie spodziewałam. Więc nastąpiło szybkie szykowanie i o 20.30 ruszyliśmy na Komorów, a potem do Kobylej Góry :) W większym gronie bawiliśmy się świetnie i razem z Dominiką mamy zamiar powtórzyć tą zabawę jeszcze w te wakacje ! :)

od lewej: Artur, Dominika, Kochanie, ja :)

Od lewej: Dominika, Magda, Adrian, Artur, ja, na górze Karolina, na dole Bartek :)

Karolina, Adrian, ja i Artur :)


.. kolejne dni minęły mi bez większych niespodzianek. W trochę gorszym humorze, ale na ogół było okej :) Spędziłam więcej czasu z Dominiką, której w te wakacje miałam zdecydowanie za mało! Mam nadzieję, że w sierpniu nadrobimy :) Czeka mnie jeszcze wyjazd do Karpacza. Mam nadzieję, że Tata zdąży wrócić. Pewnie przywiozę moc zdjęć, będę miała w czym przebierać :)
Oby sierpień przyniósł mi same obfitości, jak najmniej kłótni i więcej dobrego humoru! I żebym dobrze wypoczęła, bo od września zapowiada się ciężkie życie.
Tymczasem szykuję się na noc do Cioci :)

wtorek, 30 lipca 2013

Dominika K.

Cześć :)
Dodaję kilka zdjęć wczorajszej Dominiki :)
Zdjęcia spontaniczne, wybrałyśmy się na miasto, a że był aparat, to porobiłyśmy sobie kilka zdjęć :)
Dobrze, że zdążyłyśmy wrócić przed burzą.. :D
Miłego oglądania :)